Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2008
Dystans całkowity: | 1076.90 km (w terenie 20.00 km; 1.86%) |
Czas w ruchu: | 39:18 |
Średnia prędkość: | 26.64 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 76.92 km i 3h 01m |
Więcej statystyk |
Bemowo, Lazurowa, Radiowa,
Czwartek, 9 października 2008 Kategoria Powyżej 100 km
Km: | 105.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:49 | km/h: | 27.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bemowo, Lazurowa, Radiowa, Klaudyn, Laski, Izabelin, Hornówek, Trakt Królewski, Mariew, Wiktorów, Zaborów, Zaborówek, Białutki, Wawrzyszew, Czarnów, Gewartowa Wola, Pasikonie, Łazy i z powrotem przez Lipków, Babice i Macierzysz.
Z Foxem na szosówkach. Początek spokojny, od Zaborowa ostrzej. Niemal cały czas pod wiatr. Pogoda niezła, było trochę słońca. Noga nie podawała, kurcze (za dużo kawy) i ogólny brak mocy. Fox miał moc i dał większość zmian do 75 km, odtąd odłączało mu prąd i ja go ciągnąłem.
Z Foxem na szosówkach. Początek spokojny, od Zaborowa ostrzej. Niemal cały czas pod wiatr. Pogoda niezła, było trochę słońca. Noga nie podawała, kurcze (za dużo kawy) i ogólny brak mocy. Fox miał moc i dał większość zmian do 75 km, odtąd odłączało mu prąd i ja go ciągnąłem.
Bemowo, Lazurowa, Radiowa,
Poniedziałek, 6 października 2008
Km: | 92.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:18 | km/h: | 27.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bemowo, Lazurowa, Radiowa, Klaudyn, Laski, Izabelin, Hornówek, Trakt Królewski, Mariew, Wiktorów, Zaborów, Zaborówek, Białutki, Leszno, Roztoka i z powrotem przez Lipków, Babice i Macierzysz.
Z Foxem na szosówkach. Początek spokojny, potem ostrzej. Niemal cały czas pod wiatr. Zimno, na starcie 11 stopni, potem 14 ale cały czas nieprzyjemny, chłodny wiatr. Noga podawała, wydawało mi się że jedziemy szybciej ale wynik na optykę ze stopera bo żaden z nas nie miał prawidłowo działającego licznika.
Z Foxem na szosówkach. Początek spokojny, potem ostrzej. Niemal cały czas pod wiatr. Zimno, na starcie 11 stopni, potem 14 ale cały czas nieprzyjemny, chłodny wiatr. Noga podawała, wydawało mi się że jedziemy szybciej ale wynik na optykę ze stopera bo żaden z nas nie miał prawidłowo działającego licznika.
Szczawnica, Krościenko nad Dunajcem,
Czwartek, 2 października 2008 Kategoria Powyżej 100 km, 2008 Szczawnica
Km: | 105.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:30 | km/h: | 23.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Szczawnica, Krościenko nad Dunajcem, Tylmanowa, Zabrzeż, Łącko, Jazowsko, Gołkowice Dolne, Stary Sącz, Lipie, Rytro, Piwniczna-Zdrój, Mnisek nad Popradom, Hranice, Sedlo Vabec, Stara Lubovna, Hniezno, Sedlo Stranany, Velky Lipnik, Przełęcz pod Tokarnią, Lesnica, Szczawnica.
Na szosówce, jedna kicha po drodze i ogólnie jazda na niskim ciśnieniu. Pogoda zmienna, rano piękne słońce, od południa wiatr i chmury, po południu nawet lekka mżawka. Temperatura 13-18 stopni. Po 3.5h miałem kryzys ale żele i batony zrobiły swoje. Nerw kulszowy ok, trochę brak mocy i chęci do jazdy. Sensor prędkości w liczniku dead, dane z GPS i stopera.
HR: AVG 135, MAX 169
Ilość podjazdów powyżej 50 m przewyższenia: 3
Suma przewyższeń: 992 m
Na szosówce, jedna kicha po drodze i ogólnie jazda na niskim ciśnieniu. Pogoda zmienna, rano piękne słońce, od południa wiatr i chmury, po południu nawet lekka mżawka. Temperatura 13-18 stopni. Po 3.5h miałem kryzys ale żele i batony zrobiły swoje. Nerw kulszowy ok, trochę brak mocy i chęci do jazdy. Sensor prędkości w liczniku dead, dane z GPS i stopera.
HR: AVG 135, MAX 169
Ilość podjazdów powyżej 50 m przewyższenia: 3
Suma przewyższeń: 992 m
Z Markiem w przyczepce
Środa, 1 października 2008
Km: | 30.00 | Km teren: | 20.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z Markiem w przyczepce (waga przyczepki razem z maluchem ok 40kg) i Alyoną do Cervonego Klastoru i z powrotem na pożyczonym góralu i trochę kręcenia się po Szczawnicy.
Jechanie pod górę z takim ciężarem to całkiem niezły workout. Marusiowi się bardzo podobało, mi zresztą też.
Jechanie pod górę z takim ciężarem to całkiem niezły workout. Marusiowi się bardzo podobało, mi zresztą też.