Pochmurnie ale sucho, straszna piździawka. Wyjazd o 10.30 z Bemowa, Radiową, koło WATu przez Kocjana do Latchorzewa. Umówiłem się na spotkanie w Latchorzewie z Grześkiem który przyjechał jak zwykle na szosówce i przywiózł ze sobą żwawego 15-latka trenującego w klubie jadącego na góralu. Odtąd przez Babice, Lipków, Zielonki, Strzykuły, Umiastów, Pogroszew, Pilaszków, Wąsy, Białutki, Leszno, Zaborów, Mariew, Trakt Królewski, Lipków do Babic gdzie się rozstaliśmy.

Tempo żwawe ale Grzesiek się trochę oszczędzał. Dałem ze dwie zmiany, czułem się nienajgorzej. Pod wiatr szło 28-30, z wiatrem 32-35. Od Zaborowa trochę lajtowo. Młody ani razu nie puścił koła.

17 minut lajtowej rozgrzewki, prawie dwie godziny treningu i 16 minut lajtowego dojazdu do domu.

Trening zasadniczy Latchorzew - Leszno - Latchorzew
Dystans: 53,25 km
Czas: 1:57:05
Srednia prędkość: 27.28 km/h
Średnie tętno: 145 bpm
Tętno max: 166 bpm
Prędkośc max: 46.00 km/h

Po zakończeniu przeprowadzek mieszkania i biura wracam w końcu do życia rowerowego. Słonecznie i sucho więc wybraliśmy się z Foxem trochę się przetrzeć. Trasa Bemowo, Radiowo, Lasek Bemowski, Lipków, Trakt Królewski, Mariew, Zaborów, Wąsy, Biłutki i z powrotem. Jazda na trekingach. Zimny uporczywy, silny wiatr. Kompletny brak formy. Fox ciągnął mnie przez 80% dystansu. Słabośc strraszna, ledwo dojechałem. Po 50km miałem dosyć.