Białka Tarzańska - trasa Tour de Pologne 2011 - Białka
Środa, 13 lipca 2011 Kategoria 2011 Pieniny - Tatry
Km: | 58.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:53 | km/h: | 20.29 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 162162 ( 87%) | HRavg | 132( 71%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1241m | Sprzęt: Trekking Bulls Comp 4.85 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wjeżdżamy wcześnie rano o 7:30 z zamiarem obejchania trasy Tour de Pologne 2011 dla amatorów i powrotu po obiedzie do Warszawy.
Pogoda piękna. Zaczynamy od męczącego podjazdu do Bukowiny Tatrzańskiej skąd na rondzie skręcamy na prawo na Poronin trasą którą jechaliśmy kilka dni wcześniej. Po przecięciu Zakopianki skręt na Suchą i początek podjazdu pod Ząb. Ten Ząb po raz drugi daje mi się we znaki. Na oko tak nie wygląda ale trzyma mocno, momentami 11-12%. Po chwili odpoczynku w Zębie zjeżdżamy niebezpieczną agrafką przez Nowe Bystre i jedziemy na Czerwienne. Tu zaczyna się taki podjazd schodkowy, trochę do góry, płasko, trochę w dół i znów do góry po czym dojeżdża się prawię do Zębu od drugiej strony do wsi Bustryk. Stąd skręt w lewo i bardzo niebzpieczne zjazdy przez Sierockie i Leszczyny. Droga bardzo wąska, dużo drzew, nie widać czy coś nie jedzie z naprzeciwka. W jednym miejscu nieoznakowany skręt w lewo o 90 stopni i chalupa na rogu w którą cudem nie wjechaliśmy. Na końcu zjazdu też niebezpieczny moment gdzie na dużej prędkości wylatuje się na obudowany stalową barierą mostek w Białym Dunajcu. Po przecięciu Zakopianki i skrętach w lewo i w prawo jedziemy w kierunku osławionego podjazdu w Gliczarowie Górnym. Jest to rzeczywiście scianka składająca się z dwóch schodków po kilkaset metrów każdy i nachyleniu dochodzącym do 25%. Przepycham pierwszy kawałek ale puls mi skacze do maxa i staję złapać oddech po czym udaje mi się wyjechać jadąc na przełożeniach 30x34 i prędkości 4-5 km/h. Fox nie daje rady, brakuje mu przełożeń i daje z buta. Czekam na Foxa na szczycie podjazdu parę minut bo jeszcze mu po drodze spadł łańcuch po czym pstrykamy fotki i odpoczywamy. Dalej pomyliliśmy zjazd i zamist skręcić na Rusiński Wierch w lewo zjechaliśmy na rondo i zjeżdzamy w dół do Białki. Pętla rzeczywiśćie mordercza ale satysfakcja z jej przejechania duża. Szkoda że nasz wyjazd dobiegł końca.
Pogoda piękna. Zaczynamy od męczącego podjazdu do Bukowiny Tatrzańskiej skąd na rondzie skręcamy na prawo na Poronin trasą którą jechaliśmy kilka dni wcześniej. Po przecięciu Zakopianki skręt na Suchą i początek podjazdu pod Ząb. Ten Ząb po raz drugi daje mi się we znaki. Na oko tak nie wygląda ale trzyma mocno, momentami 11-12%. Po chwili odpoczynku w Zębie zjeżdżamy niebezpieczną agrafką przez Nowe Bystre i jedziemy na Czerwienne. Tu zaczyna się taki podjazd schodkowy, trochę do góry, płasko, trochę w dół i znów do góry po czym dojeżdża się prawię do Zębu od drugiej strony do wsi Bustryk. Stąd skręt w lewo i bardzo niebzpieczne zjazdy przez Sierockie i Leszczyny. Droga bardzo wąska, dużo drzew, nie widać czy coś nie jedzie z naprzeciwka. W jednym miejscu nieoznakowany skręt w lewo o 90 stopni i chalupa na rogu w którą cudem nie wjechaliśmy. Na końcu zjazdu też niebezpieczny moment gdzie na dużej prędkości wylatuje się na obudowany stalową barierą mostek w Białym Dunajcu. Po przecięciu Zakopianki i skrętach w lewo i w prawo jedziemy w kierunku osławionego podjazdu w Gliczarowie Górnym. Jest to rzeczywiście scianka składająca się z dwóch schodków po kilkaset metrów każdy i nachyleniu dochodzącym do 25%. Przepycham pierwszy kawałek ale puls mi skacze do maxa i staję złapać oddech po czym udaje mi się wyjechać jadąc na przełożeniach 30x34 i prędkości 4-5 km/h. Fox nie daje rady, brakuje mu przełożeń i daje z buta. Czekam na Foxa na szczycie podjazdu parę minut bo jeszcze mu po drodze spadł łańcuch po czym pstrykamy fotki i odpoczywamy. Dalej pomyliliśmy zjazd i zamist skręcić na Rusiński Wierch w lewo zjechaliśmy na rondo i zjeżdzamy w dół do Białki. Pętla rzeczywiśćie mordercza ale satysfakcja z jej przejechania duża. Szkoda że nasz wyjazd dobiegł końca.