Bemowo - Latchorzew - Babice - Lipków - Sieraków - Bemowo
Poniedziałek, 7 marca 2011
Km: | 34.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trekking Bulls Comp 4.85 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ładna pogoda, słoneczko sucho to i się wybrałem samotnie. Niestety wracając przez Babice coś mnie podkusiło żeby w miasteczku gdzie łażą piesi napić się z bidonu jadąc gdzies ok. 25 km/h. 3 metry przede mną Pani zdecydowała się wykorzystać pierwszeństwo jakie mają piesi i wylazła na jezdnię. Odruchowo nacisnąłem na hamulec, niestety przedni bo bidon tdzymałem w prawej ręcę i zakończyło się to gwałtowną wywrotką. Na dodatek okazało się że wykęciła mi się śrubka z bloku SPD i nie mogłem wypiąć prawej nogi. W efekcie musiałem się doczołgać po asfalcie do chodnika z rowerej przypiętym do nogi. Na szczęście samochód który za mną jechał zahamował i mnie nie najechał. Chłowiek stary jest a głupi, jest nauka kiedy pić a kiedy nie i którą ręką. A bloki mocowane dwiema śrubkami to kiepski pomysł. Poobijałem się mocnawo. Upadłem na lewą stronę ciała, mocno zbite kolano, i nadgarstek, trochę łokieć i co ciekawe żebra po prawej (pewnie dostałem kierownicą jak sie rower nie wypiąl. Złamałem też plastikowy mostek od lemondki. Pozbierałem się jakoś dojechałem te parę km do domu.