Iława, Lubawa, Napromek,
Wtorek, 9 września 2008 Kategoria Powyżej 100 km
Km: | 112.90 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 04:18 | km/h: | 26.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Iława, Lubawa, Napromek, Wygoda, Wysoka Wieś, Góra Dylewska (312m npm), zjazd parkiem krajobrazowym na szosę, Marwałd, Samin, Grunwald i powrót przez Marwałd i Lubawę do Iławy. W stronę Grunwaldu trochę pod górę ale z wiatrem, z powrotem z góry ale pod wiatr. Bardzo sympatyczna przejażdżka po bardzo fajnych okolicach.
Pogoda piękna. Rano chłodno, potem się ociepliło do 18-20 stopni. Dobre asfalty z wyjątkiem podjazdu pod Górę Dylewską. Aż do tego podjazdu noga nie podawała, ledwo żyłem i nie mogłem wejść w rytm i w wyższe tętna. Od podjazdu było znacznie żwawiej. Fox był w dobrej formie i dał dużo zmian. Podczas powrotu kiedy przycisnąłem i jechaliśmy ze średnią ok. 30 pod wiatr żeby zdążyć na powtórkę finału US Open ciężko mu szły podjazdy.
Trening zakończony udanym własnoręcznym lunchem w postaci tortelini nadziewanego grzybami z kawałkami smażonej piersi indyka z kurkami, cebulą i czosnkiem. Finał US Open rozczarował bo Federer ogolił Murray'a bez żadnego problemu.
Pogoda piękna. Rano chłodno, potem się ociepliło do 18-20 stopni. Dobre asfalty z wyjątkiem podjazdu pod Górę Dylewską. Aż do tego podjazdu noga nie podawała, ledwo żyłem i nie mogłem wejść w rytm i w wyższe tętna. Od podjazdu było znacznie żwawiej. Fox był w dobrej formie i dał dużo zmian. Podczas powrotu kiedy przycisnąłem i jechaliśmy ze średnią ok. 30 pod wiatr żeby zdążyć na powtórkę finału US Open ciężko mu szły podjazdy.
Trening zakończony udanym własnoręcznym lunchem w postaci tortelini nadziewanego grzybami z kawałkami smażonej piersi indyka z kurkami, cebulą i czosnkiem. Finał US Open rozczarował bo Federer ogolił Murray'a bez żadnego problemu.