Elbląg-Frombork-Tolkmicko-Elbląg
Środa, 9 lipca 2014 Kategoria 50-100 km, Z Marusiem
Km: | 77.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 550m | Sprzęt: Trekking Bulls Comp 4.85 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piękny słoneczny, upalny dzień. Pakujemy się i przejeżdżamy z Malborka do Elbląga gdzie zostawiamy samochód pod McDonalds, wyjmujemy rowery i ruszamy w stronę Fromborka. Przejazd przez miasto ścieżkami rowerowymi i chodnikami wyjątkowo upierdliwy. Ścieżki częściowo fatalne, część chodników, szczególnie na wyjeździe z miasta tragiczna, plus kocie łby i brak pobocza. W końcu po miejskiej mordędze udaje nam się wyjechać na drogę 504 w stronę Fromborka.
Droga hopkowata, zaczyna się lekkimi podjazdami na wysokość ok 180m. asfalty w kratkę, niektóre niezłe, bliżej Fromborka kiepskie i dziurawe. Walory krajobrazowe niezłe. Marek osłabiony, podjazdy kiepsko mu idą i kwęka. Frombork nas zaskoczył. Malutka mieścinka (sądziłem że będzie większy) z pięknym, warownym kościołem. Z braku czasu zdążyliśmy tylko wejść na wieżę widokową naprzeciwko kościoła (płatna) oraz na wieżę Kopernika w ramach zabytkowego kompleksu (płatna). Wstęp do kościoła też płatny, trochę nie pasowaliśmy strojem a czasu też brakowało więc nie zwiedzaliśmy. Szybki objazd malutkiego mikro-portu i powrót. W miejscowości Podgrodzie skręcamy na droge 503. To dostajemy nagrodę w postaci wspaniałego, nowiutkiego, malinowego asfaltu ze zjazdami i podjazdami ciągnącego się przez miejscowości Tolkmicko, Kadyny, Suchacz i Kamionek Wielki. Maruś na zjeździe pobił swój rekord. Zjeżdżał 57,5 km/h, chyba nieźle na 10-latka? Wjazd do Elbląga znowu kiepski, brak ścieżek rowerowych, pobocza lub rozsądnych chodników. Męczymy się jadąc chyba przez przebudowywane centrum miasta i docieramy w końcu do McDonalds gdzie wciągamy coś na szybko. Udaje nam się pokonać blisko 300 km do Warszawy z jedną przerwą na kawę w równo w 3h zdążając na mecz. Bardzo udany wyjazd.
Ślad GPS:
http://connect.garmin.com/activity/538322347
Droga hopkowata, zaczyna się lekkimi podjazdami na wysokość ok 180m. asfalty w kratkę, niektóre niezłe, bliżej Fromborka kiepskie i dziurawe. Walory krajobrazowe niezłe. Marek osłabiony, podjazdy kiepsko mu idą i kwęka. Frombork nas zaskoczył. Malutka mieścinka (sądziłem że będzie większy) z pięknym, warownym kościołem. Z braku czasu zdążyliśmy tylko wejść na wieżę widokową naprzeciwko kościoła (płatna) oraz na wieżę Kopernika w ramach zabytkowego kompleksu (płatna). Wstęp do kościoła też płatny, trochę nie pasowaliśmy strojem a czasu też brakowało więc nie zwiedzaliśmy. Szybki objazd malutkiego mikro-portu i powrót. W miejscowości Podgrodzie skręcamy na droge 503. To dostajemy nagrodę w postaci wspaniałego, nowiutkiego, malinowego asfaltu ze zjazdami i podjazdami ciągnącego się przez miejscowości Tolkmicko, Kadyny, Suchacz i Kamionek Wielki. Maruś na zjeździe pobił swój rekord. Zjeżdżał 57,5 km/h, chyba nieźle na 10-latka? Wjazd do Elbląga znowu kiepski, brak ścieżek rowerowych, pobocza lub rozsądnych chodników. Męczymy się jadąc chyba przez przebudowywane centrum miasta i docieramy w końcu do McDonalds gdzie wciągamy coś na szybko. Udaje nam się pokonać blisko 300 km do Warszawy z jedną przerwą na kawę w równo w 3h zdążając na mecz. Bardzo udany wyjazd.
Ślad GPS:
http://connect.garmin.com/activity/538322347